wtorek, 26 lutego 2019

Książkowe komeraże #68 Trafikant

"Trafikant" Robert Seethaler, Wydawnictwo Otwarte

Książki Roberta Seethalera są bardzo oszczędne, ale równocześnie zawierają w sobie tyle treści! Uwielbiam autorów, którzy nie silą się na zbędne filozofowanie, zawieranie prawd życiowych, w co drugim zdaniu i wymuszanie własnego światopoglądu na czytelniku. Seethaler tylko (i aż!) opowiada historię młodego trafikanta i pozwala nam samodzielnie wysnuć wnioski, ocenić postawę i znaleźć sens.

Franz to młodzieniec, który z prowincji przenosi się do Wiednia i zaczyna przyuczać się do pracy w trafice. Spokojne, wydawałoby się, życie zostaje brutalnie przerwane przez nadciągającą zawieruchę, która spowodowana jest nie tylko przez wojnę, ale również nowe namiętności w sercu Franza. W zapanowaniu nad własnym umysłem pomaga bohaterowi sam mocno już posunięty w latach Zygmunt Freud. A to, co wydarzy się później, zmieni życia wszystkich na zawsze.

Podobnie jak przy "Całym życiu" autor pozbywa się wszelkiego rodzaju kwiecistości i ozdobników. A mimo tego, niesamowity talent pozwala mu na wyraźnie sugestywne narysowanie rzeczywistości. W twórczości Seethalera ważniejsze jest to, co niedopowiedziane, niż to co ubrane w słowa. Fabuła jest tylko pretekstem do zachęcenia czytelnika do przemyśleń. A mimochodem, autor właściwym sobie nienachalnym poczuciem humoru osładza ciężki temat, jakiego się podjął.


Robert Seethaler definitywnie ponownie udowodnił, że jest świetnym pisarzem! "Trafikant" to nieprzeciętna historia, która zostaje w człowieku na długo po jej zakończeniu, powodując pewien dyskomfort gdzieś w środku i zmuszając do refleksji nad człowieczeństwem. Koniecznie przeczytajcie!




Jeśli zaciekawiła cię historia "Trafikanta", sprawdź też "Całe życie": KLIK

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



czwartek, 21 lutego 2019

Książkowe komeraże #67 Papierowe duchy

"Papierowe duchy" Julia Heaberlin, Wydawnictwo WAB

Rachel wychodzi pewnego dnia z domu i już nigdy nie wraca. Śledztwo nie znajduje odpowiedzi na pytanie, co przydarzyło się młodej kobiecie. Rachel zostawia z niepewności i rozpaczy swoją rodzinę. Powieść rozpoczyna się, gdy po latach inna młoda dziewczyna postanawia dociec prawdy o zaginięciu własnej siostry.

Muszę przyznać, że takiego thrillera jeszcze nie czytałam. Wszystko jest tu jakby na opak. To nie morderca wodzi za nos ofiarę, a potencjalna ofiara próbuje wodzić za nos prześladowcę. Dodatkowo walka ze starczą demencją i pytanie, czy ta jest prawdziwa, czy może jest tylko sprytną próbą demaskowania prawdziwego ja. Liczne retrospekcje, manipulacje, humor i sztuka, która może być równocześnie dowodem przestępstwa. Ileż tu się dzieje! I mimo tego, że wydawałoby się, że ta ilość zróżnicowanych motywów wprowadzi spory bałagan, to autorka radzi sobie z ułożeniem zgrabnej całości bardzo dobrze, fabuła angażuje czytelnika, a koniec jest naprawdę zaskakujący.

Momentami wydawało mi się jednak, że pewne wątki mogłyby być dużo ciekawiej rozwinięte i potencjał nie został do końca wykorzystany, bo autorka próbowała zmieścić się w tych 400 stronach. Nie jest to jednak zarzut, wręcz przeciwnie, moja ciekawość nie została zaspokojona i chętnie przeczytałabym więcej, więc rozłożenie powieści na przykładowo dwa tomy dałoby mnóstwo miejsca na rozbudowanie fabuły. 

Ach, muszę jeszcze wspomnieć, że to jest poniekąd powieść drogi, główna bohaterka przemierza Teksas w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania, więc znajdzie się tu odrobinę smaczków z amerykańskiej kultury!


"Papierowe duchy" nie są sztampową powieścią, jakich wiele. Autorka wykreowała oryginalne postacie i chociaż nie wszystkie kwestie zostały wystarczająco rozwinięte, ja jestem zadowolona z lektury i będę czekać na kolejne książki pani Heaberlin.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: 

sobota, 16 lutego 2019

Książkowe komeraże #66 Mój piękny syn

"Mój piękny syn" David Sheff, Wydawnictwo Poradnia K

David Sheff, ojciec Nica uzależnionego od metamfetaminy, postanowił odmalować jego zmagania z nałogiem. Temat narkotyków jest trudny. Pisanie o nich w taki sposób, by nie powielać nużącej kalki "biorę — jestem na odwyku — biorę — jestem na odwyku", przy równoczesnym nieszarżowaniu zbyt barwnymi opisami narkotykowego tripu, jest jeszcze bardziej mozolne. Pamiętam, kiedy będąc nastolatką, przeczytałam "My, dzieci z dworca Zoo" i pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie ta książka. Jak przez mgłę przypominam sobie książkę "Idź, zapytaj Alice" i chociaż nie umiem powiedzieć, o czym była, ten tytuł został we mnie na lata. Z drugiej strony nie zapomniałam, jak bardzo nudziła mnie historia ujęta w "Pamiętniku narkomanki", co świadczy o tym, że nie wystarczą poruszające losy, by czyjaś opowieść wzbudziła emocje. Umiejętne opowiadanie historii jest równie ważne, a według mnie David Sheff umie opowiadać. 





Przerażony ojciec pisze o wielkiej bezradności w obliczu nałogu, o obwinianiu samego siebie i wszystkich dookoła, o niezliczonej ilości rad otrzymanych od otoczenia, o ciągłym strachu i jednoczesnym pragnieniu, by to błędne koło się skończyło. Każda decyzja podyktowana jest współuzależnieniem, cierpienie nie dotyczy tylko narkomana, ale całej jego rodziny, których bezustannie krzywdzi. Sheff opisuje wszystkie te sytuacje, analizując je na zimno, nie unosząc się i szukając różnych punktów odniesienia. Z synem łączy go pasja do kina i literatury, a nawiązania do obydwu tematów poniekąd umiejscawiają opowieść w teraźniejszości. Jedyne, co mi przeszkadzało w odbiorze to niepotrzebne tłumaczenia tytułów, nazw, czy fragmentów piosenek ogólnie znanych z popkultury. Przetłumaczone słowa utworów Nirvany brzmiały jak oderwane od rzeczywistości.

Dużym atutem tej książki jest przemycona wiedza medyczna. Autor zasypuje informacjami o możliwościach, terapiach, programach, psychiatrach i lekarzach, równocześnie dając jasno i wyraźnie do zrozumienia, że każde dziecko jest inne i każde wymaga innego rodzaju leczenia. Stojąc na pozycji rodzica, którego syn zmagał się z nałogiem przez wiele lat, ocenia z perspektywy czasu, co zrobił źle i zastanawia się nad tym, co zrobiłby teraz, mając tę samą wiedzę. Książka kończy się podsumowaniem i zbiorem istotnych rad dla rodziny chorego.




David Sheff opisując historię swojego syna, skupił się na tym, by wyjaśnić, jak rodzic radzi sobie z uzależnieniem dziecka i dlatego uważam, że to lektura obowiązkowa dla każdego dorosłego, którego dziecko wchodzi w nastoletni wiek! A ja zamierzam sięgnąć również po "Na głodzie", czyli tę samą historię opowiedzianą przez Nica.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: 

środa, 13 lutego 2019

Książkowe komeraże #65 Tajemnice pielęgniarek

"Tajemnice pielęgniarek" Marianna Fijewska, Wydawnictwo WAB

Ta książka wywołała we mnie tak wielkie i skrajne emocje, że ciężko to w ogóle opisać. Byłam wściekła, smutna, przerażona, zdarzyło mi się też uronić łzę. Wiecie, jaki jest mój wniosek po przeczytaniu? Dopóki warunki pracy i zarobki polskich pielęgniarek nie zaczną przypominać tych za granicą, to ja obawiam się trafić pod ich opiekę. Nie dlatego, że to są niewykształcone i złe kobiety! Dlatego, że system, w którym pracują, obciąża je i psychicznie, i fizycznie do tego stopnia, że popełnienie błędu wydaje się nieuniknione. 

Marianna Fijewska przeprowadziła ogrom rozmów z pielęgniarkami i spisała ich opowieści. Ogromną zaletą  tej książki jest spojrzenie z wielu stron. Na ten sam temat wypowiadają się kobiety z 30-letnim stażem, dziewczyny zaraz po studiach, studenci, lekarze, przedstawiciele rady pielęgniarek i jeszcze kilka innych osób. Dzięki temu jesteśmy pewni, że opinia nie jest jednostronna, co pozwala nam na bardziej obiektywny ogląd sytuacji. 

Struktura książki to zbiór krótkich wypowiedzi, kilka, kilkanaście zdań, które może nie wyczerpują tematu, ale dają nam zarys szpitalnych realiów. To sprawia, że czyta się ją bardzo szybko, mimo że temat jest bardzo trudny. Wydaje mi się, że to publikacja, którą powinien przeczytać każdy. Zdrowie nie jest nam dane raz na zawsze i chociaż nikomu nie życzę pobytu w szpitalu, życie lubi płatać figle, a "dobre układy" z pielęgniarkami mogą niejednokrotnie uratować nam życie!


Ta książka otwiera oczy na problem i ja mam cichą nadzieję, że będzie wstępem do zmian!  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: 

wtorek, 12 lutego 2019

Książkowe komeraże #64 Koh-i-noor

"Koh-i-noor" William Dalrymple, Anita Anand, Noir Sur Blanc

Nie bez powodu w wielkim hollywoodzkim filmie naukowcy przemierzają odmęty oceanu i przeczesują zatopiony Titanic w poszukiwaniu Serca Oceanu — ogromnego niebieskiego diamentu, który należał do króla Francji Ludwika XVI i zaginął. Oczywisty jest też bodziec, który popchnął Tolkiena, by opisał, jak wielki król krasnoludów Thorin Dębowa Tarcza traci zmysły w poszukiwaniu bezcennego Arcyklejnotu. Jest coś magicznego w klejnocie tak wielkim, że aż nieprawdopodobne, by istniał. My ludzie uwielbiamy takie historie, ale makabryczne jest to, że w imię błyskotki walczymy i umieramy, skazujemy na tortury i sami jesteśmy torturowani, byle nie oddać kamienia. 

Książka, którą chcę wam przedstawić to historia Koh-i-noora - jednego z największych znanych diamentów na świecie, pochodzącego z Indii, a obecnie znajdującego się w klejnotach królewskich Wielkiej Brytanii. Nie będę ukrywać, że ten tytuł to nie jest powieść. Autorzy dogłębnie prześledzili losy brylantu i skrupulatnie je zapisali. W publikacji znajdziemy obszerną bibliografię, która świadczy o poważnym potraktowaniu tematu. Jeśli historia nie jest waszą najmocniejszą stroną, to książka będzie trudna w odbiorze. Natomiast, jeśli choćby minimalnie orientujecie się w kulturze i historii wschodu i kolonii brytyjskich, to książka będzie dla was nie lada gratką. Ja sama mimo początkowych trudności, odnalazłam się w dziejach losu kamienia i kończyłam książkę z dużą przyjemnością.

Nie będę wam streszczać przeszłości diamentu, ale powiem, że była ona krwawa i właściwie ta historia jest tylko pretekstem do opowieści o polityce, relacjach zarówno między krajami, jak i ich władcami i o konfliktach zbrojnych. Pamiętajcie, że spór o klejnot trwa do dziś! Autorzy z należytą starannością odmalowują najważniejsze cechy epok, o których piszą, co pozwala nam wczuć się chociażby w klimat Indii i panujących tam zwyczajów. Dopełniającym smaczkiem dla mnie jako osoby interesującej się sztuką, był sugestywny opis wystawy, jaka odbyła się w Pałacu Kryształowym (XIXw.)


 
Dodatkowo wielkie gratulacje dla wydawnictwa za okładkę, która błyszczy się pięknie, ale nieśmiało jak prawdziwy diament. Brawo! Tak powinno się wydawać książki!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


sobota, 2 lutego 2019

Podsumowanie stycznia 2019






1. "Pszczelarz z Sindżaru" Dunya Mikhail, Wydawnictwo Otwarte

Ciężko jest słuchać takich historii. Niepoprawnym wydaje się siedzieć na kanapie i czytać o tym, że gdzieś w świecie ludziom świat wali się na głowę. A jednak nad wyraz właściwym zdaje się puszczanie tych opowieści dalej, by ich cierpienie nie zostało zapomniane. Równocześnie myśl o tym, że istnieją ludzie tacy jak pewien pszczelarz, którzy ryzykując własne życie, niosą bezinteresowną pomoc, daje ogromną nadzieję. KLIK
Przeczytana w ramach współpracy z wydawnictwem




2. "Przesunąć horyzont" Martyna Wojciechowska, Wydawnictwo Burda

W dziedzinie gór wysokich jestem kompletnym laikiem. Przeczytałam co prawda Himalaistki, ale wciąż nie znam się, raczej mało słyszałam, nic nie widziałam. Wiem natomiast, że książek obracających się w tej tematyce jest mnóstwo i wiem też, że wiele ludzi, nawet jeśli nie chodzi po górach, jest zafascynowanych tym zagadnieniem. A skoro tyle osób widzi w  tym coś wartościowego, to trzeba sprawdzić! Chciałam zacząć od czegoś, co zrozumiem, co nie będzie ode mnie wymagało sprawdzania w Wikipedii, co poszczególne słowa znaczą i co nie zrazi mnie od samego początku. A Martyna Wojciechowska dokładnie taką książkę napisała. KLIK
Legimi




3. "Sprawa dla koronera" John Bateson, Wydawnictwo Znak Literanova

Jak wiele z nas myśli na co dzień o śmierci? Zajmujemy się swoimi sprawami, przepracowujemy i lenimy, ganiamy w wielu kierunkach jednocześnie lub siedzimy ze wzrokiem wpatrzonym w kolorowy ekranik, a nasza głowa zaprzątnięta jest wszystkim, poza myślą o tym, co ostateczne. Są jednak ludzie, którzy ze śmiercią obcują codziennie. Tymi ludźmi są koronerzy. KLIK
Przeczytana w ramach współpracy z wydawnictwem





4. "Pan lodowego ogrodu T2" Jarosław Grzędowicz, Wydawnictwo Fabryka Słów

Tom drugi był mniej wciągający od pierwszego, ale osądy, co do książki będę wydawać po całej serii! ;) Już teraz jestem w trakcie kolejnego tomu!
Audiobook 


5. "ŚD25 Kosiarz" Terry Pratchett, Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Uwielbiam Pratchetta! To są moje książki pewniaki Jeśli mam ochotę na coś przy czym odpocznę, co da mi trochę rozrywki, a przy okazji mnóstwo inteligentnego humoru to sięgam po Świat Dysku. KLIK
Ze zbiorów własnych 




6. "Zaginięcie" Remigiusz Mróz, Wydawnictwo Czwarta Strona

Pierwszy tom przygód Chyłki raczej mnie znudził, więc nie miałam planów sięgać po kolejne, ale w mojej aplikacji pojawiła się opcja audiobooka i pomyślałam, że czemu nie? Wysłuchałam i... było super! Naprawdę wciągnęłam tę książkę prawie na raz i już wiem, że będę na pewno sięgać po kolejne tomy, a jest ich mnóstwo!
Audiobook



7. "Bowie. Biografia" Maria Hesse, Fran Ruiz, Wydawnictwo Młody Book

Są takie postacie, które tkwią w ludzkich umysłach, niezależnie od tego, czy ich twórczość do nas przemawia, czy nie. Nie można odmówić im wielkości i wysiłku, jaki włożyły, by dojść na szczyt. Bowie definitywnie był taką jednostką! KLIK
Przeczytana w ramach współpracy z wydawnictwem




8."Zamiana" Rebecca Fleet, Wydawnictwo Marginesy

Książka reklamowana jest jako thriller. Ja myślę, że to raczej obyczajówka z lekko niepokojącym akcentem. Mimo wszystko czytało mi się bardzo przyjemnie. Akcja wartko posuwa się do przodu, postacie nie są płaskie, autorka umiejętnie operuje emocjami. Razem z głównymi bohaterami przeżywamy chwile niepewności i odkrywamy kolejne wątki tajemnicy. Nie jest to jednak historia, która mrozi krew w żyłach.   KLIK
Przeczytana w ramach współpracy z wydawnictwem




9."Rewizja" Remigiusz Mróz, Wydawnictwo Czwarta Strona

Ten tom nie był tak wciągający jak drugi, ale wciąż dużo lepszy od pierwszego. Jeśli będę mieć okazję, na pewno będę słuchać dalej!
Audiobook 






10."Instaserial o miłości" Nicole Sochacki-Wójcicka, Wydawnictwo Roger Publishing

Kupiłam e-book w ramach akcji WOŚP, bo uważam, że Nicole robi mnóstwo dobrego dla edukacji w temacie profilaktyki zdrowotnej kobiet i chwała jej za to! Kto nie zna niech wpadnie na profil @mamaginekolog na instagramie.  
E-book ze zbiorów własnych