czwartek, 1 października 2020

Badziewne recenzje #151 Kastor. Bez reszty

 

"Bez reszty" Wojtek Miłoszewski, Wydawnictwo W.A.B

To już drugi tom opowieści o komisarzu Kastorze Grudzińskim. Zmiana ustroju państwa wpływa na światek przestępczy w ogromnym stopniu. Kryminaliści stają się coraz bardziej bezczelni i coraz więcej chcą zagarnąć, podczas gdy policja stoi w miejscu, niedofinansowana i pozbawiona mocnego przywództwa. Niełatwe zadanie czeka na Kastora. 



Z jednej strony komisariat ukazany w książce przypomina pełen absurdów "13 posterunek", z drugiej Kastor jak Despero z "Pit Bulla" posługuje się metodami, które nie wszyscy są w stanie zaakceptować. Miłoszewski stworzył bohatera z krwi i kości, twardego glinę, którego nie można przekupić, ale który, kiedy trzeba, wchodzi w świat przestępczy bez wahania. 

 

Ta książka to też duża dawka nostalgii. Pamiętacie czasy bez telefonów komórkowych? Pamiętacie samochody odpalane na popych? Mój umysł przyzwyczajony do roku 2020, aż buntował się przed tą całą prowizorką przedstawionej Polski lat 90. Autor nie poprzestał na opisach przedmiotów i sytuacji. Pokusił się też o słownictwo z "epoki". Fajowska ta książka, co nie? 

 

Ja naprawdę mam nadzieję, że to nie jest koniec. Polubiłam ten świat i nie chcę się jeszcze rozstawać z Kastorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz