piątek, 9 października 2020

Badziewne recenzje #152 Cyberpunk Odrodzenie

 

"Cyberpunk.Odrodzenie" Andrzej Ziemiański, Wydawnictwo Akurat

Były policjant, śmiertelna choroba, wielokrotne morderstwo, tajemnicze bliźniaczki, wielka polityka, wojskowy implant, ryzykowne śledztwo, mroczne miasto. Oj dzieje się w tej książce!


Od razu się przyznaję, że nie znam się na cyberpunku zupełnie. To moja pierwsza książka z takim motywem przewodnim. Wcześniej być może miałam do czynienia tylko z jakimś filmem. Nie będę oceniać tego, czy ta książka wystarczająco dobrze wpisuje się w klimat, bo się na tym nie znam. Mnie osobiście wydaje się, że tej technologii było odrobinę za mało.

Fabuła jest ciekawa, dostajemy dużo dialogów i akcji, więc czyta się bardzo szybko. Być może to sprawia, że nie jesteśmy w stanie za bardzo zagłębić się w opisywany świat, ale na pewno będzie plusem dla tych, których rozbudowane opisy nudzą. Przypominało mi to trochę scenariusz filmowy. Scena, cięcie i kolejna scena, nie ma czasu na przemyślenia i portret psychologiczny bohatera. Nie traktuję tego jako wadę, lubię od czasu do czasu przeczytać taką książkę.

 

Na koniec muszę jeszcze dodać, że słyszałam wiele o nie do końca poprawnych tekstach autora w poprzednich książkach, ale pomyślałam, że być może czasy się zmieniły i on sam dorósł i tym razem się powstrzyma. Nie udało się, rzeczywiście kilka dziwnych, seksistowskich tekstów udało mu się przemycić. Za każdym razem miałam skojarzenie z latami 90 i grami komputerowymi, w których skąpo ubrana, śliczna laleczka ratuje świat.

Podsumowując, jeśli lubicie książki, w których akcja pędzi, jak w filmie i jesteście w stanie przymknąć oko na pewne rzeczy, będziecie się dobrze bawić podczas czytania:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz