niedziela, 17 marca 2019

Książkowe komeraże #73 Recepta na dobre zdrowie

"Recepta na dobre zdrowie" dr Frederic Saldmann, Wydawnictwo Muza

Zastanawiacie się czasem, ile poradników trzeba przeczytać, żeby już wszystko wiedzieć? I który poradnik sprawi, że ta wiedza zmieni was w niezłych "ogarniaczy"? Ja czasem mam wrażenie, że nigdy się nie nauczę i zawsze będę po takie książki sięgać w nadziei, że tym razem odkryję coś, co zmieni moje życie.

"Recepta na dobre zdrowie" to książka napisana w bardzo przyjemny sposób. Czyta się szybko, jest napisana łatwym do przyswojenia językiem. Forma podawania wiedzy też wymaga pochwały, bo krótkie "recepty" są proste do zapamiętania.

Mam jednak wrażenie, że metody, o których mówi doktor Saldmann to nie zawsze metody naturalne, a często siła pozytywnego myślenia, wizualizacji i tzw. "coachowej" psychologii. Zdarzało się, że czytałam z zaciekawieniem, ale czasem też łapałam się za głowę. To niestety kompletnie mija się z moim podejściem do życia i rady, by wyobrażać sobie co rano, co dzisiaj zjem, by nie zjeść za dużo, lub myślenie o tym, że jestem zdrowa, by rzeczywiście to zdrowie osiągnąć, są dla mnie nierozsądne. Wskazówki typu "Wyobraź sobie, że stopy to korzenie, które zapuszczasz w ziemię i dzięki temu trzymasz się gruntu" to kompletnie nie moja bajka.

Nie będę jednak tylko narzekać, bo ta książka przypomniała mi o moim starym sposobie na ból brzucha — zwykły termofor. Poznałam nową metodę walki z bezsennością — chwilowa hiperwentylacja pod kołdrą (wdychanie dwutlenku węgla). Doktor też potwierdził teorię, którą staram się tłumaczyć wszystkim starszym ode mnie, którzy twierdzą, że zazdroszczą mi młodości umysłu — naszą inteligencję możemy trenować całe życie. Podobał mi się rozdział o mózgu. O tym, że czytanie wpływa na jego rozwój, raczej wszyscy wiemy, ale kto pamięta o tym, że ćwiczenia fizyczne pozwalają nam myśleć klarowniej i osiągać lepsze wyniki intelektualne? 

Podsumowując, ja potraktowałam "Receptę.." jako zbiór niebanalnych ciekawostek. Myślę, że ta książka nie do końca do mnie trafiła, bo jestem osobą, która twardo stąpa po ziemi i woli działać niż zastanawiać się nad mentalną sferą życia. Jeśli jednak przywiązujecie wagę do duchowości, ta książka będzie dla was idealna!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



2 komentarze:

  1. Czasami czytam ciekawostki o zdrowiu, ale na książkę raczej się nie skuszę. Póki co, może mi się kiedyś odwidzi i przeczytam. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń