sobota, 16 marca 2019

Książkowe komeraże #72 Gaumardżos

"Gaumardżos" Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller, Wydawnictwo WAB

Gruzja to jest dla mnie kraj-zagadka. Znam ją w zasadzie tylko z powieści "Ósme życie", ale po lekturze "Gaumardżos" pomyślałam, że pewnego dnia muszę koniecznie tam pojechać!

Super, że książka jest tak bardzo różnorodna. Mamy i politykę i rozrywkę, znajdziemy opowieści o państwie i o zwykły ludziach. Jest o gruzińskim podejściu do zabawy i alkoholu, ale też do rodziny i miłości. Gruzini to naród wielkich kontrastów, a autorom udało się to pięknie przekazać. Mellerowie są zakochani w Gruzji i łatwo można to z tej książki wyczytać, przez co też czasem, jak to już jest u zakochanych, zakłamują rzeczywistość i nie dostrzegają żadnych wad tego barwnego kraju.
 
Książka ma przyjemną okładkę i dużo zdjęć w środku. To pomaga oddać klimat, chociaż miałam wrażenie, że "surowość" fotografii kontrastuje z mocno kolorowym opisem Gruzinów.

To, co mi przeszkadzało, to brak jasnej informacji czyjego autorstwa jest dany rozdział. Ja doznawałam mikro szoku, kiedy nagle autor pisał w rodzaju męskim, podczas gdy byłam pewna, że autorką jest Ania i odwrotnie. Dodanie tej małej wzmianki ułatwiłoby odbiór, ale nie była to rzecz, która uniemożliwiałaby przyjemne czytanie. 

Nie jest to książka, którą pochłania się w jeden wieczór, ale jeśli jesteście ciekawi świata, to ja wam serdecznie polecam przeczytać "Gaumardżos!". Myślę, że sposób, w jaki Mellerowie opisali Gruzję, jest dość oryginalny i pozwala trochę bardziej zatopić się w klimacie tej prawdziwej Gruzji z krwi i kości, której nie pozna się na wycieczce z przewodnikiem.





Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



2 komentarze:

  1. Jakoś chyba nie dla mnie ta książka, nie wiem czemu, ale nie czuję się przekonana.
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń