Książkowe komeraże #123 Dom na kurzych łapach
"Dom na kurzych łapach" Sophie Anderson, Wydawnictwo Kobiece
Nie ma co ukrywać, sama okładka wystarczyłaby, by zachwycić się tą książką. Na szczęście treść jej dorównuje i jest równie urocza. Młodziutka Marinka mieszka razem z babcią w bardzo nietypowym domu. Obie są potomkiniami słynnego rodu Jagów i mają na swoich barkach wyjątkowo niecodzienny obowiązek.
Przyznam szczerze, że po pierwszych kilkunastu stronach trochę bałam się, że to będzie zwykła książka dla dzieciaków, jakich wiele. Jednakże z każdą kolejną stroną opowieść staje się coraz głębsza. Mamy możliwość przeżywania smutku, tęsknoty, poczucia bezradności i niesprawiedliwości, ale ta książka jest też pełna radości z życia. Autorka niby mimochodem oswaja czytelników z tematem śmierci i pustki, która po niej następuje. Równocześnie pokazuje, jak można czerpać z życia garściami na wiele różnych sposobów. Wszystko to okraszone jest dużą porcją bajkowej słowiańskości. No bo chyba nie boicie się Baby Jagi? ;)
Ja jestem tą książką zauroczona. Nie nazwałabym jej lekką, bo mimo swobodnego języka i krótkich rozdziałów porusza skomplikowane tematy, ale jestem pewna, że będzie wam się czytać ją wspaniale! Mnie zakręciła się łezka w oku nie raz i mam nadzieję, że wy też wzruszycie się i pokochacie tę historię!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Przepiękna okładka już sama w sobie zachęca do przeczytania. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;***
P.
https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/