poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Książkowe komeraże #75 Człowiek z lasu

"Człowiek z lasu" Phoebe Locke, Wydawnictwo Czarna Owca

Sadie Banner znika bez śladu wkrótce po narodzinach swojej córeczki. Kiedy wraca po latach, próbuje nadrobić stracony czas, ale jej własna przeszłość nie pozwala cieszyć się z odzyskanej rodziny. Legenda o człowieku z lasu jest dla Sadie czymś więcej niż tylko baśnią. Czy postać z mitu powróci, by dokończyć to, co zaczęła lata temu?


Fabuła tej książki zaczyna się poniekąd od końca. Już na samym początku dowiadujemy się "kto zabił". Nie wiemy jednak dlaczego i w jaki sposób. Nie znamy też ofiary. Odkrywanie motywów kierujących bohaterami jest nie lada gratką. Dodatkowo cała opowieść pochłonięta jest przez mroczny klimat i ciężko jest orzec, czy budzące grozę postaci i zdarzenia istnieją naprawdę, czy są tylko złudzeniem. Narracja krąży wokół kilku różnych incydentów. Mamy liczne retrospekcje, a główna fabuła opiera się na oddzielnych wydarzeniach z 2016 i 2018 roku. Ja bardzo lubię taki podział historii. Sprawia, że łatwiej jest mi zagłębić się w intrygę i poznać postaci.


Przyznaję, że autorce udało się zbić mnie z tropu. Ilość fałszywych poszlak mnożyła się przez całą powieść, więc ostateczne rozwiązanie tajemnicy było dla mnie zaskoczeniem, chociaż podczas czytania książki tak naprawdę najważniejsza była odpowiedź na jedno szczególne pytanie: Czy legenda naprawdę ożyła?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


2 komentarze: