wtorek, 2 października 2018

Książkowe komeraże #42 Szeptucha

"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk, Wydawnictwo WAB

Ja się tutaj dużo rozpisywać nie będę. Ta książka zebrała już mnóstwo świetnych opinii, więc napiszę tylko coś dla tych, którzy myślą, że to nie dla nich, że są za starzy, że będzie trochę żenująco (jak to bywa w romantycznych młodzieżówkach), że nie ma co tracić czasu. To ja wam powiem tak: Ale się zdziwicie!








Po pierwsze nie traktujcie tej książki, jako opowieść życia, która zmieni wasze spojrzenie na świat. Jest to po prostu kawał dobrej rozrywki, trochę humoru, trochę czarów i fantastyki, atmosfera rodem ze Starej Baśni, ale wszystko to dziejące się we współczesności. Połączenie dwóch światów — dawnej słowiańskości i XXI wieku było ryzykowne, ale moim zdaniem wyszło świetnie! Nic nie zgrzyta, wszystko idealnie współgra. Katarzyna Berenika Miszczuk ma szósty zmysł i umiejętność pisania w taki sposób, by czytelnik dał się ponieść. Towarzyszymy Gosi w jej zmaganiach z rozpoczęciem zawodowego i prywatnego życia w takim właśnie dziwnym świecie. I bywa, że to Gosia jest bardziej sceptyczna, co do Słowian i ich wierzeń niż my sami, więc aż chciałoby się czasem powiedzieć: A dajże już spokój! ;) Pamiętajcie jednak, że jeśli macie dużą wiedzę w tym temacie, to nic was tutaj nie zaskoczy. Słowianie pojawiają się tu w wersji dla laików.



Muszę się wam przyznać, że kiedy wyrosłam z nastolatkowych opowieści, romantyczne historie przestały do mnie kompletnie przemawiać i bywa, że zastanawiam się, jak można było do tak dobrej historii wrzucić na siłę tak beznadziejny wątek? Ale nie tutaj! Klasa! Szeptucha jest napisana w taki sposób, że ten dość istotny motyw (Hasło:"Taka miłość zdarza się raz na tysiąc lat!" na okładce zobowiązuje) traktowany jest delikatnie i dość zręcznie.
Podsumowując, jeśli uwielbiacie nieoczywiste klimaty, jeśli nie boicie się sięgnąć po powieść dla młodzieży i przede wszystkim, jeśli tradycje dawnych Słowian chociaż trochę was ciekawią, to ja was namawiam — sięgnijcie po Szeptuchę, a potem po pozostałe tomy serii Kwiat paproci!







Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: 




2 komentarze:

  1. Szeptucha jest w porządku. Fajna powieść, raczej dla rozrywki niż filozoficznych rozmyślań, ale dobrze sie przy niej bawiłam. Mam za to problem z kolejnymi tomami, bo wrażenie, że to jedna historia opowiadana w kółko tylko trochę inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CoZaBadziewnyCzytacz3 października 2018 12:22

      Oo, naprawdę? Ja jestem jeszcze przed i liczyłam na to, że będzie podobnie przyjemnie

      Usuń