"Włoski nauczyciel" Tom Rachman, Wydawnictwo Znak Literanova
Charles
przez całe życie zmaga się z wadami i zaletami posiadania ojca
geniusza. Bear dla sztuki poświęca wszystko. Obaj miotają się w
relacjach nie tylko między sobą, ale też z wszystkimi wokół.
To książka nie tylko o wielkiej sztuce. To książka o życiu. O tych wszystkich małych decyzjach, które w rezultacie wpływają na nasze przyszłe lata. O słowach wykrzyczanych w złości, których nie da się cofnąć. O wyrzutach sumienia, poczuciu winy, o niesprawiedliwości. O tym, jak wielkie znaczenie mają rodzice i o tym, jak czasem nawet nieświadomie poszukujemy u nich wsparcia, dobrego słowa, aprobaty.
Gdybym miała użyć jednego przymiotnika do opisania tej powieści, to na pewno byłoby to słowo: smutna. Przez całą książkę towarzyszył mi ogromny żal i melancholia. Dodatkowo ciężko znaleźć w sobie jakieś ciepłe uczucia do opisanych bohaterów, może poza współczuciem. Bo ja całą sobą współczułam Charlesowi, że jest, jaki jest. Życie w cieniu ojca nie było łatwe i zostawiło w nim ogromny ślad.
To nie jest porywająca lektura, nie znajdziecie tu nagłych zwrotów akcji. Ta opowieść płynie wolno, ale na pewno nie jest nudna. To studium ludzkiego życia od dzieciństwa po starość, ze wszystkimi jego troskami i rozkoszami, pogrążone w oparach farby i terpentyny.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz