niedziela, 15 marca 2020

Książkowe komeraże #127 Ewangelia według węgorza

"Ewangelia według węgorza" Patrik Svensson, Wydawnictwo Otwarte

Jeśli ktoś z was obawia się, że to książka o łowieniu ryb, śpieszę z wyjaśnieniami. To tylko pretekst do opowieści o czymś dużo głębszym i o niebo ciekawszym!

 

Patrik Svensson zaczyna swoją opowieść od wspomnień z własnego dzieciństwa, które nierozerwalnie łączy się dla niego z węgorzem. I tutaj rozpoczyna się cała tajemnica. „Cóż to za enigma?” - chciałoby się rzec. „Ryba jak ryba.” Okazuje się jednak, że w naszym racjonalnym świecie, w którym potrafimy rozłożyć atom na części, istnieją jeszcze rzeczy, które są niezbadane i które od wielu lat spędzają naukowcom sen z powiek. 

 

Nie opowiem wam o tajemnicach, które kryje ta książka, bo nie chcę wam psuć zabawy. Powiem natomiast, że autor uległ całkowitej fascynacji tą rybą. W rezultacie dostajemy coś na wzór monografii węgorza. Poznajemy to wymykające się regułom stworzenie od każdej strony: naukowej, historycznej, a nawet metafizycznej. I mimo tego, że zdarzyło mi się kilka razy nie zgodzić z autorem, to całą książkę uważam za pasjonującą! Gdyby w ten sposób pisać o przyrodzie, już nigdy nikt nie powiedziałby, że nauka jest nudna! 

 

Dodatkowo bardziej wyczulony czytelnik na pewno znajdzie w niej też sporo prawd o sobie, o ludziach w ogóle, o naszym pędzie ku wiedzy, o znaczeniu dzieciństwa i o naszej ogromnej chęci powrotu do niego. Człowiek bezsprzecznie jest częścią natury i niezależnie od tego, ile udało nam się osiągnąć, pewne wzorce pozostają niezmienne od tysięcy lat.

 

Jeśli fascynuje was świat, jeśli jesteście głodni wiedzy, jeśli kuszą was opowieści o tym, jak natura wciąż potrafi nas zwodzić i ukrywać swoje sekrety to „Ewangelia według węgorza” będzie idealną lekturą. Przeczytajcie, a uświadomicie sobie, jak mało jeszcze wiemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz