Książkowe komeraże #122 Stacja końcowa Auschwitz
"Stacja końcowa Auschwitz" Eddy de Wind, Wydawnictwo WAB
Długo zastanawiałam się co o tej książce napisać, bo wydaje mi się, że recenzowanie wspomnień więźniów obozu zagłady jest "nie na miejscu". Wydaje mi się, że my żyjący w spokojnych czasach, nie mamy prawa do oceny zachowań i postaw tych, którzy trafili do Auschwitz. Co więcej, ta konkretna historia została spisana jeszcze w samym obozie. Czy wolno nam oceniać sposób, w jaki Eddy postanowił opowiedzieć o swoich przeżyciach? Czy nie okaże się, że każdy przymiotnik będzie za mały, za słaby, za nijaki? Dlatego nie będę tego tytułu recenzować. Opowiem wam krótko, o czym ta historia jest i niech sama mówi za siebie.
Eddy de Wind to żydowski lekarz mieszkający w Holandii. Wojna wydawała się Holendrom niezrozumiała i odległa. Żaden z nich do końca nie wierzył, że wieści o obozach koncentracyjnych to nie tylko propaganda rozsiewana przez zachodnie państwa. Wielu w późniejszym czasie musiało się przekonać na własnej skórze, czym jest Auschwitz. Jednym z nich był Eddy, który trafił do obozu razem z żoną. Historia tej dwójki, to opowieść o walce o przetrwanie, o niezwykłych czynach, które w kontekście obozu stawały się zwyczajne i o codziennych czynnościach, które zamieniały się w bohaterskie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz