Książkowe komeraże #120 Czara cieni
"Czara cieni" Frances Hardinge, Wydawnictwo Czarna Owca
Młoda Zgódka widuje rzeczy, które innym nie jest dane zobaczyć. Nie do końca zdaje sobie sprawę z własnych mocy. Średniowieczny Londyn nie jest jednak miejscem przyjaznym dla osób z nietypowymi zdolnościami, a oskarżenia o czary zniszczyły już niejednego.
Historia została zręcznie umieszczona na tle wojny domowej siedemnastowiecznej Anglii. Konflikty religijne, polowanie na czarownice, znaczące wpływy jednej rodziny i niełaska, w jaką popada inna. Wszystko to daje nam złudzenie realności. Łatwo uwierzyć, że główna bohaterka została osadzona w prawdziwych okolicznościach.
Podobało mi się to, że ta historia jest dość skomplikowana. Bardzo często powieści dla młodzieży są na tyle proste, że po przeczytaniu czuję pewien niedosyt, mam wrażenie, że wszystko "poszło" zbyt łatwo. Tutaj fabuła wije się gęsto, zwroty akcji, kolejne intrygi, nieoczywiści bohaterowie w wielu odcieniach szarości. Jestem pod wrażeniem!
"Czara cieni" to nie tylko magiczna opowieść o czarach, ale też gloryfikacja wielkich cech, takich jak zaufanie, przyjaźń, poświęcenie, wiara we własne siły. Jeśli lubicie książki o dzielnych dziewczynach, które stają same (aby na pewno?) przeciwko całemu światu, to ta lektura będzie dla was idealna!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;***
P.
https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/