wtorek, 2 lipca 2019

Książkowe komeraże #93 Śmierć wisi w powietrzu

"Śmierć wisi w powietrzu" Kate Winkler Dawson, Wydawnictwo Czarna Owca

Dwie historie dziejące się obok siebie w tym samym czasie i w tym samym miejscu, pozornie niezwiązane ze sobą. Powojenny Londyn podnosi się ze zgliszczy. Mieszkańcy starają się wrócić do normalnego życia, nie wiedząc, że we mgle czai się na nich dwóch niezależnych morderców. 



Ta historia wydarzyła się naprawdę, ale równie dobrze mogłaby być scenariuszem niezłego filmu grozy. Dwóch bohaterów tego reportażu to John Reginald Christie i (dobrze widzisz) smog. Pierwszy z nich zabił co najmniej kilka osób, drugi kilkanaście tysięcy. Mimo tak znacznej różnicy smog i jego ofiary pozostawały w cieniu seryjnego mordercy z Rillington Place. Podczas gdy o Christiem huczały wszystkie media, a rząd został poruszony na tyle, by zastanowić się nad zasadnością kary śmierci, poszkodowani przez zatrute powietrze pozostawali przemilczani. Biorąc pod uwagę jakość naszego powietrza aktualnie, wnioski również wyciągnięto zbyt późno.

Autorka prowadzi ten reportaż niejako w podwójny sposób. Przeplata ze sobą oba wspomniane powyżej wątki, opowiedziane na przykładach konkretnych sytuacji i postaci. To nie jest podręcznik, a żywa historia. Kate Dawson zawarła dużo elementów klasycznego kryminału, a ja jestem zwolenniczką takiego przyjaznego czytelnikom dziennikarstwa.


"Śmierć wisi w powietrzu" to kolejna z książek, które ostrzegają nas przed nami samymi! Ja bardzo się cieszę, że takie pozycje powstają. Metodą małych kroczków, codziennie, po trochu naprawiajmy ten nasz świat. Gdzieś kiedyś usłyszałam wywiad z naukowcem, którego słowa zapadły mi w pamięć. Parafrazując: Nie musimy się bać o naszą planetę, bo ona sobie poradzi. Musimy się martwić o nas, bo Ziemia może spróbować się nas pozbyć.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz