czwartek, 31 maja 2018

Książkowe komeraże #28 Niedobry pasterz

"Niedobry pasterz" Przemysław Borkowski, Wydawnictwo Czwarta Strona

Psycholog Rozłucki przeprowadza się do małej miejscowości pod Olsztynem. Bardzo szybko dowiaduje się, że nie jest to tak spokojne miejsce, jak mogłoby się wydawać. W pobliskim lesie zostaje zabita młoda dziewczyna. Rozłucki angażuje się w śledztwo i teoretycznie wszystko powinno dążyć ku wspaniałemu zakończeniu. W praktyce psychologowi przeszkadza pewien problem — on sam. 




Cudownie było odpocząć od tych wszystkich genialnych śledczych, którzy są ponadprzeciętnie inteligentni i potrafią wywnioskować przewinienia na pięć pokoleń wstecz, patrząc tylko na jedno nerwowe mrugnięcie okiem. Spotkać bohatera, który jest fajtłapą, nic mu nie wychodzi, co chwilę odnajduje się w przedziwnie żenującej sytuacji i każdy jego ruch prowadzi do katastrofy to dość odświeżające przeżycie. Podczas czytania zastanawiałam się, czy taka ciamajda da sobie radę z mroczną zagadką, ale wiecie jak to jest! Życie jest pełne niespodzianek ;)




Poboczny wątek lekarsko-psychologiczny wprowadza dużo ciekawostek, chociaż tylko delikatnie posuwa fabułę do przodu. Możemy się co nieco dowiedzieć nie tylko o pacjentach z pobliskiego szpitala psychiatrycznego, ale również o małomiasteczkowej społeczności. Przy okazji psycholog diagnozuje i siebie, i całą okolicę. Autor kryminału mierzy się też z problematyką nałogu i wychodzi mu to bardzo ciekawie.




Borkowski to kolejny polski autor, którego będę śledzić. Żałuję tylko, że nie przeczytałam najpierw pierwszej części przygód Rozłuckiego, ale nic straconego! Oczywiście czekam też na kolejne! Jest duży potencjał do wykorzystania i stworzenia fajnej serii. 






Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


2 komentarze:

  1. Widziałam tę książkę w kilku miejscach, ale pierwszy raz czytam recenzję. I zachęca mnie. Fajtłapowaty bohater może być miłą odmianą. I do tego psycholog ❤
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń